Pani Malwina zabezpieczyła kotki oraz ich mamę. Początkowo całe towarzystwo było bardzo nieufne, bo mama to kotka wolno żyjąca, która postanowiła urodzić w tym miejscu. Miały szczęście, że tu trafiły 🥰.
Pani Malwina z pomocą swojego synka Bartusia socjalizowała maluchy a następna dla wszystkich znalazła domy ❤️🐱🐱🐱🐱🐱❤️.
Wcześniej wszystkie zostały odrobaczone, a mama wyłapana i wykastrowana, za co zapłaciło Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt.
Koteczka została już wypuszczona w miejsce bytowania, ponieważ tylko takie życie zna. Jest regularnie dokarmiana w tym miejscu.