Franek to kot, który ocalał cudem. Dzięki małej dziewczynce, która nie przeszła obojętnie obok kociego nieszczęścia. Dzięki wielu zbiegom okoliczności, a przede wszystkim wielu dobry ludziom zamieszkał w Poznaniu. Tam ma cudowny dom i wiele miłości.
Przed wyjazdem z Ostrowa, Franek był szczegółowo przebadany przez lekarza weterynarii. Został zaszczepiony, rozpoczęto leczenie świerzbu usznego (kontynuowanego już w Poznaniu). Lekarzy zaniepokoił również „kikutek”, który według nich powinien zostać usunięty. Jednak kotek był za słaby, aby przejść tak poważny zabieg, dlatego pojechał do nowego domu i tam był pod stałą kontrolą. Mały Franio zmienił się w dużego Franka (w tym czasie przeszedł zabieg kastracji), jednak kikutek zaczął mu przeszkadzać coraz mocniej, dlatego lekarz zdecydował o jego usunięciu. 2 stycznia odbyła się udana operacja. Franio szybko dochodzi do siebie, można nawet powiedzieć, że goi się na nim jak na psie… o,przepraszam, kocie 😉 .
Frankowi w ogóle nie przeszkadza brak tylnej łapki, jest cudownym, pełnym energii chłopakiem. Zdrowiej, Franiu 🙂 .
Leczenie kotka oraz zabieg amputacji sfinansowało Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt.
Więcej o Franku: http://milosnicyzwierzatostrow.pl/franek-podroznik/