Ninja to prawdziwy wojownik. Przez lata żył na ulicy, ale kiedy poważnie zachorował, otrzymał pomoc dobrych ludzi. Dziś jest zdrowy (choć FIV+), bezpieczny i czeka go ostatni krok – pełna akceptacja w nowym domu .
Jego nowa opiekunka, pani Kamila, pokochała go od pierwszej chwili, ale przed nimi duże wyzwanie – pies rezydent jest lękliwy, a Ninja wciąż nie czuje się pewnie. Dlatego wspieramy ich w tym procesie!
Pracuje z nimi behawiorystka Patrycja Matyśkiewicz Zwierzopatka , która wyznaczyła już szczegółowy plan działania. Czasami trzeba zrobić krok w tył, by móc iść do przodu – bo kluczowe są małe kroki, dobre skojarzenia i cierpliwość. Takie procesy trwają tygodnie, a nawet miesiące, ale widzimy światełko w tunelu!
Najważniejsze, że już działamy .
Nie zostawiliśmy ich samych i będziemy wspierać do końca – bo Ninja zasługuje na to, by wreszcie mieć swój dom .
Podziękowania dla wspaniałych osób, dzięki którym Ninja dostał szansę na nowe, lepsze życie: Pan Karol – zauważył chorego kota i szukał dla niego pomocy,
Pani Hania – przyjęła go do domu tymczasowego, oswoiła i dała mu wsparcie i poczucie bezpieczeństwa,
Pani Renia – z niezwykłą determinacją poszukiwała domu dla Ninji,
Pani Kamila – dała mu szansę na dom i stabilizację, której tak potrzebował,
Pani Patrycja – pomaga Ninji i psu rezydentowi w procesie akceptacji,
Wszyscy udostępniający jego historię – bo każde udostępnienie to krok bliżej do szczęśliwego zakończenia
Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt – przez cały czas wspierało jego leczenie i nadal czuwa nad jego losem.
Dziękujemy, że jesteście z nami!
Trzymajcie kciuki za szczęśliwe zakończenie tej historii, a właściwie zupełnie nowy jej początek .
