Figa była radosnym szczeniakiem, a następnie aktywnym psem. Do marca 2023 roku, kiedy nagle straciła chęć do życia.
Diagnostyka, operacja, magnetoterapia. Poprawa. 8 miesięcy później nagłe pogorszenie. Kolejna operacja i informacja, że sunia już zawsze będzie niepełnosprawna.
Opiekunka, Pani Angelika, nie poddaje się, mimo że lekarze sugerują eutanazję .
Kolejna rehabilitacja i poprawa. I znów problem – na nerce wykryto początek wodonercza, badania wykazały też stan zapalny pęcherza, bakteria odporna na każdy rodzaj antybiotyku…
To naprawdę wiele złego jak na jednego, niewielkiego psa , ale Pani Angelika nadal walczy, choć diagnostyka, leczenie, operacje pochłonęły już tysiące…
„Figa jest całym moim światem – mówi – i nie chcę nawet myśleć o tym, że miałoby jej ze mną nie być.
Ma niezwykłą siłę walki.
Myślę, że nie bez powodu wybrała mnie na swojego człowieka.
Często słyszę pytanie czy gdybym od początku wiedziała z czym przyjdzie mi się zmierzyć to czy wzięłabym Figę do siebie. Odpowiedz brzmi TAK!”
Kiedy usłyszeliśmy historię Figi, nie mogliśmy odmówić pomocy . Dziś sunia miała wizytę u nefrologa.
Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt współfinansowało koszt wizyty.
Trzymamy bardzo mocno kciuki i prosimy Was o to samo .