Pamiętacie Sarę? Jedną z trzech suczek, które pozostawiła zmarła pani? Sunia miała problem z ogromnymi kołtunami, które powodowały ból i dyskomfort. Wczoraj Sara została wykąpana i obcięta – od razu poczuła się lepiej. Sara od dziś przebywa w domu tymczasowym.
Sunia jest pod opieką naszego stowarzyszenia.
Bardzo zależało nam, aby sunie nie trafiły do schroniska. Takie domowe zwierzęta są szczególnie narażone na wszelkie choroby zakaźne, które w schronisku niestety zdarzają się dość często. Przy okazji pierwszej wizyty u weterynarza suczki zostały zaszczepione przeciw chorobom zakaźnym, jednak odporność pojawia się po około dwóch tygodniach.
Taki balast nosiła Sara: