Wczoraj otrzymaliśmy zgłoszenie z jednej z podostrowskich miejscowości. Pan znalazł przy drodze maleńkiego kotka – maluszek jeszcze żył, ale był w bardzo złym stanie. Gmina nie ma podpisanej umowy z żadnym schroniskiem , pan zupełnie nie wiedział gdzie szukać pomocy, a liczyła się każda minuta.
W końcu pomoc otrzymał od nas, przekazał kotka Prezesowi naszego Stowarzyszenia, który szybko zawiózł go do lecznicy.
Niestety obrażenia maluszka oraz długi czas oczekiwania na pomoc sprawiły, że było dla niego za późno na ratunek . Nie przeżył
.
Nie jest to odosobniony przypadek, bardzo często otrzymujemy podobne zgłoszenia z podostrowskich gmin, niestety nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim – jesteśmy Stowarzyszeniem – nie mamy zaplecza, które mają schroniska.
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, to gminy muszą zapewnić opiekę zwierzętom bezdomnym i kotom wolno żyjacym – nie zawsze niestety ta opieka jest rzeczywiście zapewniona . Mamy nadzieję, że już wkrótce, kiedy zakończy się remont schroniska w Wysocku Wielkim i powstanie długo wyczekiwana kociarnia – okoliczne gminy zdecydują się na umieszczanie w tym miejscu kotów, albo znajdą równie dobre, alternatywne rozwiązanie.
Post został napisany w trosce o los tych wspaniałych zwierząt i tylko w tym celu.