Maleńka Mimi trafiła do ostrowskiego schroniska bardzo zaniedbana i z guzami na listwie mlecznej. Zanim jednak można było działać, musiała się wzmocnić. Miała już umówiony termin zabiegu, kiedy jej stan nagle się pogorszył
, przede wszystkim pracowników schroniska zaniepokoiła bolesność brzucha suni. Nie można było czekać, dlatego niemal na sygnale pojechała do lecznicy.

Badanie rtg pokazało, że w jej żołądku jest ciało obce – potrzebna była natychmiastowa operacja. Tym ciałem obcym okazała się igła do szycia
. Sunia miała i tak dużo szczęścia, że igła nie zrobiła więcej zniszczeń w jej organizmie, tym bardziej, że musiała tam tkwić od wielu tygodni…

Mimi została również wykastrowana. Badania pokazały, że sunia ma problemy z tarczycą, więc wdrożono leczenie.
Teraz najważniejsza jest rekonwalescencja, która dla starszej, schorowanej suni byłaby trudna do przeprowadzenia w schronisku, dlatego ogromnie ucieszył nas fakt, że maleńka znalazła się w DT pod opieką świetnych dziewczyn – Moniki i Karoliny 
. W domu sunia się nie nudzi, bo czas umila jej także psio-kocie towarzystwo
.



Trzymajcie kciuki za malutką z całej siły 





.







Dziękujemy doktorowi Kuberce i zespołowi Kuber-Vet Centrum Weterynaryjne za uratowanie Mimi
.

Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt pokryło koszty diagnostyki i operacji.