Ogromnie wzruszyła nas historia schroniskowego Rocha, który trafił do domu pani Marii.
Piesek już w schronisku miał problemy z chodzeniem – tylne łapy odmawiały posłuszeństwa, jednak nie poddawał się i próbował mimo wszystko się poruszać. Postanowiliśmy opłacić jego diagnostykę, mieliśmy nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się go postawić na nogi.
Roch we wtorek przeszedł kompleksowe badania. I niestety nie mamy dobrych wiadomości 😔.
Problemem nie są stawy biodrowe, które jak na wiek Rocha są w całkiem niezłym stanie – sytuacja jest jednak bardzo poważna, bo nastąpiło sprzężenie – problem z dolnym odcinkiem kręgosłupa plus stawy kolanowe.
I właśnie stawy kolanowe są największym problemem – nie leczone prawdopodobnie, po zerwaniu więzadeł. Jest to stan beznadziejny 😭. Przebudowa jest na tyle mocna, że nie można mu pomóc. Liczyliśmy na inną diagnozę, ale rzeczywistość bywa brutalna.
Roch otrzymał leki, które powinny zahamowac lub przynajmniej spowolnić negatywne zmiany. I tyle tylko możemy zrobić 😔.
Chłopak ma mimo wszystko ogromne szczęście, bo jest wśród ludzi, którym bardzo na nim zależy i wiemy, że będą walczyć o jego komfort życia 💙. A my będziemy w tym pomagać.