Psie szczęście

Kiedy zobaczyliśmy ją po raz pierwszy w schroniskowym kojcu aż łzy stanęły nam w oczach. Stary, zrezygnowany, cierpiący pies.

Do schroniska trafiła w bardzo złym stanie, kulejąca, z guzami 😔.

Dzięki wielu Aniołom przebyła długą drogę do miejsca, w którym jest teraz i nie mówimy tu tylko o kilometrach… Cieszymy, że mogliśmy jej to trochę ułatwić.

Dorka trafiła do Pani Ani, do prawdziwego psiego raju na ziemi 💙. Dziękujemy 💙.

To szczęście wymalowane na psich (i kocich) pyszczkach pozwala nam działać dalej i więcej, mimo codziennych tr udności.