Wczoraj dotarła do nas bardzo smutna wiadomość – nie żyje Beegeesek 😭😭😭.
Żadne słowa nie są w stanie oddać tego, jak nam przykro.
Beegeesek, w schronisku znany jako Leon, trafił w lutym 2020 r. do Pani Marleny, która prowadzi dom tymczasowy. Miał być do czasu znalezienia nowego, stałego domu. Tak się nie stało, ponieważ skradł serce swojej Opiekunki i pozostał na zawsze. To na zawsze trwało do wczoraj. Zbyt krótko…
Dostal tylko 17 miesięcy i aż tyle pięknego życia, którego wcześniej nie miał.
U Pani Marleny miał opiekę, bezpieczeństwo i miłość. Za to wszystko jesteśmy ogromnie wdzięczni ❤️.
„– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy? – Nic wielkiego. – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.”
Nie zapomnimy o Tobie, Chłopaku 💜.
Poczytajcie, jak pięknie pisała o Beegeesku Pani Marlena: