Pożegnaliśmy Kulfona .
Odszedł w maju, ale wcześniej nie byliśmy w stanie o tym napisać. Kulfon trafił do schroniska w Niedźwiedziu w złym stanie, ale i tam pomocy nie uzyskał . Po wielu dniach trafił do Pani Marii, do domu tymczasowego. Tam dopiero rozpoczęła się walka o jego zdrowie i życie.
Była to walka nierówna, bo stan psa był od początku zły. Bardzo mocno włączyliśmy się w pomoc – Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt oplacało jego leczenie, ale również specjalistyczną karmę. Karmą wspierali go także dobrzy ludzie. Kiedy wydawało się, że to co najgorsze już za nim, że będzie dobrze, nastąpił kryzys…
Kolejna bitwa niestety nie była zwycięska .
Żegnaj, Kochany, biegaj radośnie po zielonych łąkach za Tęczowym Mostem. Bez strachu, bólu i cierpienia .
Ogromne podziękowania dla Pani Marii, która z wielkim oddaniem opiekowała się Kulfonem i była z nim do ostatniej chwili. Podziękowania dla wszystkich wspaniałych osób, które wspierały psiaka przez czas.
