Od września 2018 roku pomagamy psom pana Czesława, a więc już ponad 4 lata.
Skąd wzięło się stado kilkunastu psów? Zaczęło się wiele lat temu od jednego, dwóch psów, a później rozpoczęło się podrzucanie kolejnych. Pan Czesław lubi zwierzęta, więc zostawały u niego. Niestety nie było pieniędzy na karmę (dostawały chleb z wodą i resztki), zabezpieczenie weterynaryjne (nie były leczone, szczepione), o kastracjach nie wspominając, dlatego stado urosło do kilkunastu psów…
O panu Czesławie i jego psach usłyszeliśmy w 2018 roku i postanowiliśmy pomóc – zarówno w żywieniu zwierząt, ale przede wszystkim w zabezpieczeniu stada przed rozrostem. Po kolei wszystkie psy przeszły zabiegi kastracji, zostały zaszczepione i zabezpieczone przeciw pchłom i kleszczom. Kilka wymagało leczenia, dla kilku znaleźliśmy domy.
Minął czwarty rok naszego pomagania – kilka dni temu pan Czesław otrzymał od nas zapas karmy Rocco, w tym cześć dla alergików, które również są pod jego opieką. Psy od czasu, kiedy zobaczyliśmy je pierwszy raz, wyglądają dużo lepiej i mają lepszą kondycję.
Możemy pomagać dzięki Waszemu wsparciu, wpłatom z 1% (teraz będzie można przekazać aż 1,5%), z wpłat miesięcznych, indywidualnych, ze zbiórek karmy – za to wszystko gorąco dziękujemy w imieniu naszych podopiecznych 💙💙💙.
Pan Czesław otrzymuje wsparcie (w różnym zakresie) od wielu wspaniałych osób – Marty Filipczak, Romana Wyrzykowskiego, Anety Woldanskiej, Ewy Bielskiej, Joli Szymańskiej (Zwierzęcy Bank Karmy) 💙💙💙. Jest tylu dobrych ludzi, wrażliwych na los zwierząt i to jest wspaniałe 💙.