Ten piękny kot został wczoraj zabezpieczony i szybko trafił do lecznicy. Rany zostały oczyszczone i zabezpieczone, wdrożono leczenie.
Przy okazji chłopak został również wykastrowany, więc kiedy wróci w miejsce bytowania nie będzie już rozmnażania bezdomności.
Koszty leczenia pokrywa Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt, kastracja natomiast została wykonana ze środków miejskich.
Dziękujemy Pani dr Kindze Lamperskiej z DogWet za kompleksowe zajęcie się chłopakiem.
Dziękujemy Pani Krystynie i Pani Karolinie za ogromną empatię – obie Panie są społecznymi opiekunami kotów wolno żyjących i uratowały już niejedno zwierzę.
Mamy nadzieję, że pod dobrą opieką, kotek wróci do pełnej sprawności.