Ten uroczy kociak przez długi czas przebywał w Michałkowie, gdzie dokarmiała go obsługa lotniska. Niestety niedawno, Pani Patrycja zauważyła, że jego oczko jest podrażnione i przekrwione. Bez wahania zabrała go do weterynarza, gdzie rozpoczęło się leczenie.
Pierwszą wizytę opłaciła Pani Patrycja, a dalsze finansowanie leczenia przejęło Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt. Kotek zostanie w przyszłości również wykastrowany.
Jak widać na zdjęciach, to prawdziwy przytulas! Uwielbia towarzystwo człowieka i szuka bliskości. Nie wyobrażamy sobie, by po leczeniu wrócił na ulicę – byłoby to dla niego ogromną krzywdą 🥺.
Obecnie, na czas leczenia, jest w bezpiecznym miejscu, ale niestety nie może tam zostać na stałe. Szukamy dla niego kochającego domu i człowieka, który zapewni mu ciepło i miłość, na jakie zasługuje.