Marian ogłasza, że oficjalnie zakończył leczenie. Jest krótszy o ogonek, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze.
Koty wolno żyjące narażone są na wiele niebezpieczeństw . Marian ma szczęście, że opiekuje się nim pani Grażyna, dzięki temu pomoc znalazł od ręki. Nie wszystkie koty mają tyle szczęścia…
Pięknemu Marianowi życzymy dużo zdrowia i oby takie nieprzyjemne „przygody” go omijały.