Leczymy Mariana

Uroczy Marian to kot wolno żyjacy, którym (między innymi) opiekuje się Pani Grażyna.

Kilka dni temu kotek dotarł na miejsce bytowania ze zmasakrowanym ogonem 🥺. Połamane kości i infekcja, wyglądało to bardzo źle… Widać było, że kot bardzo cierpi.

Pani Grażyna zwróciła się do nas o pomoc dla Mariana – nie mogliśmy odmówić, więc kot blyskawicznie trafił do lecznicy. Od razu wiadomo było, że ogona nie uda się uratować i konieczna będzie jego amputacja.

Marian jest już po zabiegu, ogonek ma jak u króliczka. Mamy nadzieję, że szybko wydobrzeje i będzie sobie radził bez tego ważnego dla kotów organu.

Przy okazji badania, okazało się, że kot cierpi na świerzb uszny, w tym zakresie również otrzymał pomoc i nacelowane leczenie.

Trzymajcie kciuki ✊✊✊✊.

Dziękujemy Pani Grażynie, która z wielkim oddaniem, od wielu lat, ratuje koty wolno żyjące ❤️.

Dziękujemy Pani doktor Kindze Lamperskiej z DogWet za „koronkową” robotę ❤️.

A Marianowi życzymy dużo zdrowia i unikania kłopotów!

Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt sfinansowało koszty leczenia.