Uroczy Marian to kot wolno żyjacy, którym (między innymi) opiekuje się Pani Grażyna.
Kilka dni temu kotek dotarł na miejsce bytowania ze zmasakrowanym ogonem . Połamane kości i infekcja, wyglądało to bardzo źle… Widać było, że kot bardzo cierpi.
Pani Grażyna zwróciła się do nas o pomoc dla Mariana – nie mogliśmy odmówić, więc kot blyskawicznie trafił do lecznicy. Od razu wiadomo było, że ogona nie uda się uratować i konieczna będzie jego amputacja.
Marian jest już po zabiegu, ogonek ma jak u króliczka. Mamy nadzieję, że szybko wydobrzeje i będzie sobie radził bez tego ważnego dla kotów organu.
Przy okazji badania, okazało się, że kot cierpi na świerzb uszny, w tym zakresie również otrzymał pomoc i nacelowane leczenie.
Trzymajcie kciuki .
Dziękujemy Pani Grażynie, która z wielkim oddaniem, od wielu lat, ratuje koty wolno żyjące .
Dziękujemy Pani doktor Kindze Lamperskiej z DogWet za „koronkową” robotę .
A Marianowi życzymy dużo zdrowia i unikania kłopotów!
Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt sfinansowało koszty leczenia.