3 tygodnie temu kot dołączył do dwóch innych, wolno żyjących, dokarmianych przez Panią Irenę. Był jednak odważniejszy od innych i wszystko wskazuje na to, że wcześniej miał dom.
Niestety informacje i udostępnienia, nie pomogły odnaleźć poprzednich opiekunów.
Wczoraj pojawiło się światełko w tunelu, bo ktoś oszukiwał rudego kota, nie chodziło jednak o niego. Tak więc kotek zostanie w tym domu i miejscu.
Dziś pojechał na zabieg kastracji, który sfinansowało Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt, teraz wygrzewa się na kanapie, bo bardzo lubi to miejsce.
