Kawaler po przejściach

Kawaler od pewnego czasu regularnie przychodził na posiłki do Pani Nikoletty. To wyjątkowo spokojny i łagodny kot. Stało się to regułą, dlatego kiedy się nie pojawił przez kolejnych kilka dni, Pani Nikoletta poczuła niepokój.

Kilka dni później kot pojawił się z ogromną raną i opuchniętą łapą. Prawdopodobnie został pogryziony przez inne zwierzę. Konieczna była interwencja weterynarza.

Leczenie trwało prawie dwa tygodnie, na szczęście zakończyło się sukcesem.
Kawaler przeszedł przy okazji zabieg kastracji.
Teraz będziemy szukać mu dobrego domu.

Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt pokryło koszty leczenia i kastracji.

Ogromnie dziękujemy Pani Nikoli za opiekę nad Kawalerem oraz Pani Renacie, która zapewniła mu dom tymczasowy na czas rekonwalescencji i poszukiwania domu stałego.