Późną jesienią ubiegłego roku pani szła z wnukiem na spacer i zauważyła w polu trzy koty. Było już bardzo zimno i same nie byłyby w stanie tam przeżyć, dlatego zabrała je do domu.
Na początku kwietnia pani zgłosiła się do nas z prośbą o pomoc w kastracji. Okazało się, że czas był najwyższy na to, bo dwie kotki już były ciężarne.
Wszystkie trzy przeszły zabiegi i już doszły do formy.
Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt sfinansowało koszty zabiegów.
