Historia Filemona

Otrzymaliśmy takie oto podziękowanie i piękną historię kota Filemona:

„Podziękowania dla wspaniałych ludzi z Ostrowskiego Stowarzyszenia Miłośników Zwierząt.
Chciałabym się podzielić historią jak się u nas znalazł kotek. Pewnego deszczowego wieczoru, mój syn wracał rowerem od kolegi i zauważył kota biegającego po ruchliwej drodze pomiędzy samochodami, kotek był w szoku, wyglądało na to jakby ktoś go porzucił w tym miejscu. Syn się zatrzymał i postanowił go zawołać, ten przybiegł i położył się pod płotem. Kotek był bardzo przerażony, całe jego ciało drżało ze strachu. Kot syna się w ogóle nie bał, wiec wziął  go na ręce, żeby go uspokoić, a on wtulał się w niego swym trzęsącym się ciałem i strachem w jego oczach. Mój syn ma bardzo wielkie serce, więc długo nie myśląc włożył go pod kurtkę i zabrał go do domu. Kotek był bardzo zaniedbany, wychudzony, brudny, jego futro  było pokryte czarna mazią. Zauważyliśmy, że ma problem ze szczęka, możliwe, że był bardzo skrzywdzony przez innych ludzi. Moje dzieci nazwały go Filemon. Chociaż mamy w domu już 3 koty i pieska ze schroniska podjęliśmy decyzje, że dla tego piątego zwierzaka też się znajdzie miejsce w naszym domu. Filemon przebywa u nas od pół roku, jest kotem bardzo przyjaznym, potrafi się zgodzić z pozostała czwórką. Filemonek dnia 08.02.2017r. przeszedł zabieg kastracji u doktora Schuberta. Kotek czuje się bardzo dobrze. Chciałam jeszcze raz z całego serca podziękować za wysterylizowanie kotka i pomoc medyczną.”

Zabieg i leczenie kotka zostało sfinansowane ze środków Ostrowskiego Stowarzyszenia Miłośników Zwierząt.