Koteczka, którą ratowaliśmy z maluchami, jest już po operacji. Ogon musiał zostać amputowany, nie dało się go uratować – stare złamania (nie wiadomo jak do nich doszło).
Kotka przeszła również sterylizację aborcyjną. Był to ciężki zabieg, ale w swoim stanie ogólnym, było to jedyne wyjście, żeby ją uratować.
Nazwaliśmy ją Emi. Kicia jest jeszcze słabiutka, ale wierzymy, że da radę.
Kciuki trzymajcie bardzo mocno ✊✊✊.