Duszka już nic nie boli…

W naszej ponad 22 letniej działalności na rzecz zwierząt przeplatają się chwile radości z chwilami ogromnego smutku. Najtrudniej jest się żegnać z naszymi podopiecznymi i nie ma znaczenia czy byli z nami, pod naszą opieką rok, miesiąc czy kilka dni…

Wczoraj pożegnaliśmy Duszka, kotka, który trafił pod nasze skrzydła skrajnie wyczerpany, w bardzo złym stanie. Od razu zajęli się Nim lekarze weterynarii, którzy walczyli o Niego z wielką determinacją. I kiedy wydawało się, że kryzys minął, Duszek postanowił odpuścić 😭😭😭.

Trudno się z tym pogodzić, trudno to sobie wytłumaczyć.

Umierał otoczony opieką, nie był sam. Za ogromne serce dla Niego dziękujemy Renacie, dzięki Tobie Duszek w ostatnich dniach znalazł ratunek i opiekę, i miał Twoje towarzystwo podczas ostatniej drogi 🖤.

Dziękujemy również ogromnie dr Małgosi z Kuber-Vet Centrum Weterynaryjne, która walczyła o niego do końca 🖤.

Już Cię nic nie boli, Duszku…