Tygrysek jest kilkuletnim kocurem, który bytuje na osiedlu 60 Pułku Piechoty, gdzie jest regularnie dokarmiany przez Wolontariuszy. W grudniu dostał się między szybę a kratę piwnicznego okna, gdzie utknął na ponad dwa tygodnie. Pomieszczenie to było bardzo wąskie, więc przeżył tam swoje kocie piekło. Kiedy został uwolniony był w bardzo złym stanie: przemarznięty, wychudzony i okaleczony próbą uwolnienia się. Miał poranione uzębienie i uszkodzoną rogówkę prawego oka. 17 grudnia trafił do gabinetu weterynaryjnego Dogwet, gdzie otrzymał potrzebną pomoc. Przez cały czas jest leczony i przebywa w domu tymczasowym, otrzymuje jeszcze ostatnie porcje leków na poranione dziąsła i uszkodzoną rogówkę. Jest już w dużo lepszej kondycji, przybrał na wadze i za kilka dni wróci do swojego kociego środowiska.

Leczenie Tygryska zostało opłacone ze środków Ostrowskiego Stowarzyszenia Miłośników Zwierząt.

/MH