Nana:
Kiedyś – młoda, przerażona sunia z połamanymi nogami, znaleziona podczas burzy schowana w stercie drewna i desek ze sterczącymi gwoździami.
Później – uratowana przez Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt, poskładana przez doktora Kempę, ale wciąż słaba, wystraszona, bez stałego domu.
Teraz – wybitny skoczek przez płoty, miłośniczka pościgów za sarnami i szalonych skoków w trawie. Może jeszcze trochę się boi określonego typu ludzi, podobnych do tych, którzy ją wcześniej bili – ale po dwóch latach już nie boi się gości przychodzących do domu, jej własnego domu, w którym dostaje i oddaje mnóstwo miłości!
