Smutne pożegnanie

Pożegnaliśmy Nelę 🖤

W ubiegłym tygodniu odeszła Nela…
Nie byliśmy w stanie napisać o tym wcześniej – zbyt trudno było to wszystko poukładać i zaakceptować, że jej już nie ma.

Nela nie miała łatwego życia. Już na starcie była niechcianym psem, trzymanym przez wiele miesięcy w ciasnej klatce, a potem porzuconym, oddanym do bardzo złego schroniska – jak niepotrzebny przedmiot. A mimo tych wszystkich traum, pozostała cudownie pozytywna.

Zawsze miała uśmiech na pyszczku i kochała życie. Najbardziej jednak kochała swoją Kasię – osobę, która po długiej, trudnej tułaczce podarowała jej dom, miłość i poczucie bezpieczeństwa 🥰.

Niestety, lata zaniedbań, złych doświadczeń, zimna i głodu zostawiły ślad na jej zdrowiu. Coraz częściej trafiała do lecznicy, dostawała coraz więcej leków, a jej organizm gasł. Jej oczy traciły blask, apetyt znikał, wyniki się pogarszały 🥺.

Kasia walczyła o Nelę z całych sił, z determinacją, którą ma tylko ktoś, kto naprawdę kocha. Ale czasem nawet największa miłość nie wystarczy, by zatrzymać nieuniknione…

Nela odeszła.

A my wciąż nie umiemy pogodzić się z jej odejściem.
Jak pożegnać przyjaciela? Jak ubrać w słowa żal i ból? Czasami po prostu się nie da.

Biegaj, Kochana – szczęśliwa, bez bólu, bez ograniczeń, z uśmiechem na pyszczku.
Za Tęczowym Mostem czeka już na Ciebie wielu przyjaciół. Zbyt wielu…