Lori, staruszka znaleziona w rowie. Nikt się po nią nie zgłosił, a pewnie miała wcześniej jakiś dom…
Nie zauważyli, że sunia zniknęła? Nie chcieli szukać? Pomogli jej zaginąć? Nasuwa się mnóstwo pytań.
Nie wiemy jak było naprawdę, faktem jest, że trafiła do Schronisko Ostrów w fatalnym stanie. Gnijące zęby nie pozwalają jej nawet normalnie jeść , poza tym zatruwają cały organizm.
Postanowiliśmy wziąć dziewczynę pod nasze skrzydła i pomóc jej stanąć na cztery łapy. Jutro diagnostyka, na podstawie której będzie można ocenić, co trzeba, co można zrobić i co jest najpilniejsze.
Wasze kciuki są bardzo potrzebne .
A może znajdzie się dla niej dom tymczasowy lub stały?