Barry ze schroniska w Niedźwiedziu, miał wiele szczęścia, bo w maju trafił do wyjątkowego domu i wyjątkowych ludzi – Marii i Jarka. Pies po trudnych przejściach, nareszcie znalazł bezpieczne miejsce.
Życie Barrego płynęło przyjemnie, a na jego pyszczku coraz częściej gościł uśmiech. Do poniedziałkowego poranka, kiedy opiekunowie ujrzeli cień psa z wszystkimi, klasycznymi objawami niedokrwiennego udaru mózgu, oprócz utraty przytomności.
Od razu zostało wdrożone leczenie u Pani doktor Katarzyny Piorunowskiej, dzięki czemu dziś Barry znów stoi na własnych łapach, samodzielnie je i pije, a nawet zaczął szczekać na rowerzystów. Dziękujemy .
Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt pokryło koszty leczenia pieska.
Mamy nadzieję, że Barry jeszcze przez długie lata będzie korzystał ze swojego wspaniałego życia .