Jesteśmy niewielką, lokalną organizacją, choć może się wydawać inaczej, patrząc na to ile robimy dla zwierząt. Pomagamy zwykle lokalnie, ale zdarzają się wyjątki i taki zdarzył się właśnie w tym przypadku.
Starsza, schorowana pani, która od lat pomaga kotom bezdomnym, dokarmia je. Przy pomocy lokalnej fundacji wszystkie koty zostały wykastrowane.
Dobrzy ludzie pomogli znaleźć domy dla kilku kotów, czasami przyniosą też jedzonko, ale to gromada ok. 20 kotów, więc karma schodzi na pniu.
Zbliża się zima – okres, w którym potrzeba znacznie więcej energii na utrzymanie ciepłoty ciała, więc apetyt zwierząt jest też większy. Zapasy karmy niestety są na ukończeniu.
Postanowiliśmy pomóc i przekazać dla kotów, którymi opiekuje się Pani Hela, 96 puszek pożywnej karmy – to kropla w morzu potrzeb, ale też zapewnione pożywienie na kilka następnych dni .