Taki maluszek został dziś zabezpieczony z ulicy… i to dosłownie z ulicy, bo na niej leżał . Wydawało się, że jest potrącony, bo miał problemy z poruszaniem, a na pyszczku ślady trwi.
Pani Monika, która go znalazła, szukała dla niego pomocy. Trzeba było działać szybko, dlatego w ciągu godziny trafił do lecznicy.
Na zdjęciu rtg widać zlamanie obu kości udowych, ale złamanie stare… Na ten moment kotek jest słabiutki, nie ma apetytu, jest apatyczny. Pani doktor zaaplikowała mu leki, otrzymał także kroplówkę i specjalne pożywienie.
Teraz możemy tylko czekać, ale Wasze kciuki są ogromnie potrzebne . Wszystko zależy od tego, czy maluszek podejmie walkę.
Mamy ogromną nadzieję, że będzie dobrze .
Dziękujemy Pani doktor Kindze Lamperskiej z DogWet za błyskawiczne przyjęcie i ratowanie kotka .
Dziękujemy Pani Monice i Jej mężowi za empatię, za to, że nie przeszli obojętnie obok cierpienia .
Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt pokrywa koszty leczenia maluszka.
Czy ktoś rozpoznaje kotka? Znaleziony w Odolanowie.