Co ze schroniskiem w Niedźwiedziu?

Pytacie nas co się dzieje w Schronisku dla bezdomnych zwierząt AZYL ZOO w Niedźwiedziu i dlaczego już tam nie pomagamy.

Na pierwsze pytanie odpowiedź brzmi: nie wiemy, ponieważ od lipca schronisko zamknięto dla wolontariatu. Wejście na teren schroniska ma tylko kilka osób, w tym te, które zgłaszały nam najwięcej nieprawidłowości i błagały o pomoc dla zwierząt, a teraz „przestały widzieć” ich krzywdę 😔.

Na drugie: jeśli chodzi o pomoc Niedźwiadkom, nie jest prawdą, że przestaliśmy pomogać. Pomagamy tym, które wyszły z tego schroniska – diagnozujemy, leczymy, finansujemy zabiegi i operacje ratujące życie, bo często tego wymagają.

Dla skutecznego działania wewnątrz schroniska niezbędna jest współpraca lub przynajmniej nie przeszkadzanie pomagającym, tego tu niestety nie ma.

W marcu 2021 roku, pierwszy raz pojechaliśmy do Schroniska Azyl Zoo, zaalarmowani przez wolontariuszy, przerażonych sytuacją zwierząt, które tam trafiały. Od tego czasu działaliśmy intensywnie, próbując poprawić ich los.

Od marca 2021 roku do teraz, na diagnostykę, leczenie, szczepienie, zabiegi i operacje psów z Niedźwiedzia wydaliśmy ponad 34 tysięce złotych. Wiele zwierząt dzięki temu dziś żyje.

Nie oczekujemy podziękowań, bo najlepszym podziękowaniem dla nas jest świadomość, że zwierzęta otrzymały pomoc i ratunek. Jesteśmy jednak zbulwersowani blokowaniem wolontariatu w schronisku oraz bezpardonowymi atakami na wolontariuszy i członków naszego Stowarzyszenia. Podjęliśmy już w tej sprawie kroki prawne.

Kilka faktów.

Właścicielem schroniska Azyl Zoo w Niedźwiedziu jest Gmina Ostrzeszów – do niej należy infrastruktura, jednak już działka, na której stoi schronisko należy do prywatnej osoby/osób i gmina płaci za nią dzierżawę (w jakiej wysokości, dowiemy się niebawem – czekamy na informację publiczną). Schronisko prowadzi od kilkunastu lat ta sama osoba, podpisuje ona corocznie umowę z Gminą Ostrzeszów. To jednak nie wszystko.

Obecnie oprócz zwierząt z Gminy Ostrzeszów, do schroniska trafiają zwierzęta z kolejnych 14 gmin (o tych przynajmniej wiemy). Z tymi gminami podpisała umowy kierownik schroniska, mając świadomość, że nie jest w stanie zaopiekować się tyloma zwierzętami.

Gmina Ostrzeszów płaci miesięcznie stałą stawkę 6.420,00 złotych brutto, pozostałe gminy płacą od dostarczonego psa kwoty: od 1.045,00 do nawet 1.845,00 złotych brutto, jeśli psa wyłapuje i dowozi schronisko – plus 200 do ponad 300 złotych, w przypadku kilku gmin, do kwoty za przyjęcie psa, dochodzi stawka dzienna, płacona po 150 dniach pobytu zwierzęcia.

Koszty szczepień i leczenia są po stronie gmin, nie prowadzącej schronisko. Kiedy wolontariusze zgłaszali, że zwierzęta w tym schronisku chorują lub wymagają pilnych zabiegów, ze schroniska otrzymywaliśmy informacje, że gminy nie chcą płacić za ich leczenie, stąd nasza ogromna pomoc finansowa w ratowanie ich zdrowia i życia. Po zamknięciu schroniska przed wolontariatem i atakami na wolontariuszy, zdecydowaliśmy się zacząć zadawać pytania – 27 sierpnia br. wysłaliśmy do gmin wnioski o informację publiczną – co dziwne, gminy odpowiadają, że nigdy nie odmówiły leczenia ani szczepienia psów…

W schronisku Azyl Zoo w Niedźwiedziu zatrudniona jest jedna osoba – nie ma fizycznych możliwości, aby jeden pracownik (a jest to kierownik – prowadząca schronisko) był w stanie zadbać o ponad 60 psów (być może jest ich teraz więcej) – posprzątać kojce, umyć miski, wymienić wodę, nakarmić, obejrzeć przynajmniej pobieżnie wszystkie zwierzęta, zareagować, jeśli coś złego się dzieje, zawieźć zwierzę do weterynarza, przywieźć z powrotem, doglądać, podawać leki, wyprowadzać na spacer lub choćby na wybieg, wykonywać zdjęcia i posty adopcyjne, kontaktować się z osobami chcącymi adoptować psy, wypisać umowę, przekazać informacje na temat psów.

Schronisko czynne jest od poniedziałku do piątku i w niedzielę przez 4 godziny. W sobotę nie jest czynne w ogóle. Przy 60 psach i pracy przez 4 godziny dziennie, wychodzi, że każdemu psu pracownik może poświęcić 4 minuty(!!!) i to w sytuacji, kiedy pracuje jak robot – bez przerwy.

Wiadomo, że jedna osoba nie jest w stanie tego zrobić, a jednak nie zatrudniono żadnego innego pracownika i jednocześnie podpisywano umowy z kolejnymi gminami.

Wolontariuszom żal było psów, dlatego dwoili się i troili, żeby pomóc zwierzętom – regularnie karmili je w soboty, kiedy schronisko było zamknięte i pracownika nie było w ogóle – przywozili własną karmę, wykonywali piękne zdjęcia psów, wystawiali posty adopcyjne, a w sytuacjach kryzysowych, sami zawozili zwierzęta do weterynarza, wyprowadzali psy na spacery, próbowali w tych trudnych warunkach socjalizować, organizowali zbiórki, akcje czyszczenia bud, wymiany słomy, wykonywali drobne remonty, docieplanie bud, przywozili nowe budy w miejsce tych dziurawych, bez podłogi, zimą, gdy woda w kranach zamarzała, przywozili wodę w baniakach, aby zwierzęta miały co pić.. Przyjeżdżali w soboty, niedziele, w święta. Robili to bezinteresownie, dla zwierząt, bo na zwierzętach im zależy…

Od początku jako Stowarzyszenie mówiliśmy, że pomożemy zwierzętom, ale oczekujemy poprawy warunków dla nich – poza obietnicami nic się nie poprawiało. Jedyna zmiana to dołożenie kolejnych kojców, aby przyjąć zwierzęta z nowych gmin oraz zamknięcie bram schroniska, żeby nie było widać co tam się dzieje 😥.

Mamy nadzieję, że z końcem roku rzeczywiście nastąpi zamknięcie schroniska, a zwierzęta trafią w bezpieczne miejsca. Schronisko Azyl Zoo nie jest przystosowane do przetrzymywania zwierząt, infrastruktura jest przestarzała i niezgodna z wymogami. Nie są drobne uchybienia – m.in.
– brak budynku – szpitalika, gdzie można przetrzymywać zwierzęta chore, po zabiegach, suczki ze szczeniętami (wyobraźcie sobie, że przy minus 20 stopniach szczenięta, zwierzęta chore, stare, po operacjach również trafiają bezpośrednio do kojców na zewnątrz)
– brak pracowników, którzy mogliby zająć się zwierzętami,
– stare, zniszczone, za małe kojce (kilka, dołożonych w tym roku jest nowa),
– brak bieżącej wody przy minusowych temperaturach,
– tylne kojce notorycznie zalewane wodą, nawet przy lekkich opadach, zwierzęta stojące w błocie…

To tylko część.

O zmianie rozporządzenia było wiadomo od stycznia 2022 roku, a jednak nikt nic nie zrobił, żeby dostować warunki do wymaganych przepisami…

Takie schroniska nie powinny istnieć, a zwierzęta powinny mieć zapewnioną odpowiednią opiekę i ochronę. Szczególnie takie zwierzęta, najczęściej już wcześniej skrzywdzone przez człowieka.

Mimo informacji na stronie schroniska Azyl Zoo o jego zamknięciu, gminy informują nas, że schronisko po nowym roku będzie działać nadal.

Nie rozumiemy tej dezinformacji…