Cuda, cuda, cuda 





Dziś maleńka Mimi pojechała do nowego domu, do nowego życia 





Ale droga do tego była długa i wyboista. Ta starsza, schorowana sunia sama uciekła ze swojego poprzedniego „domu” i od swoich „opiekunów”. Pisane w cudzysłowie, bo trudno to miejsce nazwać domem, a opieki też tam nie miała. Jakby wyczuła, że to dla niej jedyny ratunek.
Trafiła więc do schroniska – schorowana, z guzami na listwie mlecznej i jak się później okazało, z ciałem obcym w jamie brzusznej 

. Tylko uważność pracowników schroniska i wspaniała praca lekarzy weterynarii sprawiły, że Mimi jest dziś wśród nas
.




Schronisko nie byłoby najlepszym miejscem na rekonwalescencję, dlatego sunia trafiła do dwóch fajnych dziewczyn, które już niejednemu psu dały DT, który stał się przepustką do nowego życia 

.



Dziś szczęśliwy dzień, bo Mimi znalazła prawdziwy dom i prawdziwego opiekuna. Bądź szczęśliwa, Maleńka 





Specjalne podziękowania dla:
Monika Owczarek i Karolina Owczarek – za stworzenie Mimi domu na czas rekonwalescencji i znalezienie wyjątkowego domu stałego – za opiekę, ciepło i mnóstwo serca 

.



A tym, którzy się wahają czy adoptować psich seniorów, dedykujemy słowa Moniki:
„I będę brała wszystkie staruszki, żeby ludzi uświadamiać, że one są naprawdę bezproblemowe i super”
Więcej o historii Mimi przeczytacie tu:
Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt pokryło koszty leczenia Mimi.