Sisi świętuje :)

Sisi przebyła długą i kręta drogę, zanim trafiła domu, w którym jest bezpieczna, zaopiekowana i kochana ❤️.
A mogło być zupełnie inaczej…. ale życiem rządzi przypadek. Zaczęło się o zdjęć i filmu oraz postu z błaganiem o pomoc dla trzech suczek – mamy i córek, bytujących na terenie jednego z zakładów produkcyjnych.
Sisi – mama, która rodziła i traciła swoje dzieci, z miotu zostały dwa najsilniejsze szczeniaki, reszta zamarzła 🥺. Ogromna wola przetrwania sprawiła, że sunia przeżyła i nie straciła radości życia.
Maluchy znalazły domy, a Sisi została… Wtedy zdecydowaliśmy, że opłacimy jej kastrację, żeby choć tak ją zabezpieczyć. Ale nie mogła wrócić po zabiegu do tych warunków, konieczny był dom tymczasowy. I znalazła się wyjątkowa osoba, która postanowiła zaopiekować się sunią przez dwa tygodnie.
Okazało się, że sunia jest już w kolejnej ciąży i musiała przejść kastrację aborcyjną 😔. Kiedy dochodziła do formy po zabiegu, opiekunka zauważyła, że ma problemy z uszami. Jak się okazało, poważne – liczne nieleczone zapalenia lub uderzenie, doprowadziły do deformacji oraz zawężenia kanału słuchowego. Niezbędny był kolejny zabieg.
Wtedy zaczęliśmy także szukać domu stałego dla tej cudownej suni, niestety telefon milczał, a jedyna osoba poważnie zainteresowana adopcją, wycofała się 🥺.
Nie był to koniec leczenia Sisi – badanie rtg wykazało stare, źle zrośnięte złamanie… i konieczna była kolejna inwazyjna operacja… Wtedy okazało się, że nie może wrócić do poprzedniego DT, bo musi być pod 24-godzinną opieką.
I tak nieoczekiwanie trafiła do wolontariuszy naszego Stowarzyszenia. I tam też została ❤️, a niebawem minie rok od kiedy ma dom. I jest najcudowniejszym stworzeniem na świecie – według nich 😉.
Kochani, adoptujcie kundelki – jak mówi mądrość ludowa: nie szata zdobi człowieka, a pod postacią zwyczajnego kundelka, może ukrywać się prawdziwy skarb ❤️❤️❤️.
Dozgonne podziękowania dla:
Diany Płokarz – za danie szansy suniom i determinację w poszukiwaniu domów dla nich ❤️.
Joanny Sitow – za opiekę nad Sisi, która przedłużyła się ponad ustalenia ❤️.
doktora Mirosława Kuberki, doktor Gosi Kuberki-Bening i całego Zespołu Kuber-Vet Centrum Weterynaryjne za postawienie dziewczyny na nogi ❤️.
I dla wszystkich Aniołów, które stanęły na drodze Sisi ❤️.