Nie udało się odszedł
Ile bólu przeżył zanim otrzymał pomoc? Jakie niewyobrażalne cierpienie Go spotkało? Jak długo się błąkał zanim ktoś okazał mu litość i serce?
Tego się nie dowiemy.
Przez 24 godziny walczyliśmy, mimo wszystko pełni nadziei. Dziś już wiemy, że Jego organizm nie był w stanie tego udźwignąć…
Jest nam niewyobrażalnie przykro, żal .
Jedynym pocieszeniem może być to, że nie odchodził sam w swoim cierpieniu, że był zaopiekowany (również przeciwbólowo), stał się dla wielu ludzi ważny, choć przez ten krótki czas.
Nie tak miało być, ale mimo wysiłku i walki, nie zawsze się udaje…
Dziękujemy Dianie, dzięki której usłyszeliśmy o nim w ogóle i która przywróciła mu godność i dała szansę na życie bez bólu.
Dziękujemy dr Stanisławowi Kempie i Jego Zespołowi za podjętą walkę i ogromne zaangażowanie.
Dziękujemy za Wasze wsparcie.
Biegaj, Kochany, za Tęczowym Mostem. Wspinaj się na konary i wyciągaj do słoneczka. Już nie cierpisz .